Tak wiem, spóźniłam się…
Ale lepiej późno niż wcale, przynajmniej według mnie.
Dlatego też: Wesołego Poświętach!
Nie lubię się przechwalać, więc najpierw spytam: Co
dostaliście na Święta? Gdzie spędziliście Sylwestra? (na odpowiedzi – fajnie by
było, gdyby były – czekam w komentarzach).
Zauważyłam, że niestety, ale lista książek do zrecenzowania
na blogu coraz szybciej rośnie i wcale nie maleje. Dodatkowo mam kilka książek
do przeczytania i za jakiś czas dołączą do tej listy.
Dlatego też trzeba nadrobić zaległości, bo jest ich naprawdę
sporo i wiem, że wiele ludzi ma mi za złe, że nie dotrzymuję słowa, ale
myślicie, że lubię tego wysłuchiwać? Ja cały czas pracuję nad sobą. Staram się
jak mogę. Czasem z marnym skutkiem, ale wierzę, że kiedyś się tego pozbędę, że
mi się uda. Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe (i zazwyczaj lepsze) życie. Tak
ja to widzę. Takie optymistyczne podejście pesymistki.
Już 2 stycznia, a ja nadal myślę nad postanowieniami noworocznymi. Na pewno coś wymyślę. Ale jedno już mam. Podjęłam się książkowego wyzwania 2015. Jest to bardzo fajna sprawa, szczególnie dla mnie. Bułka z masłem, kaszka z mleczkiem. Polecam zarówno molom książkowym jak i tym, którzy czytają trochę mniej. Pamiętajcie – nie musicie czytać wszystkiego w ciągu jednego miesiąca. Macie na to cały ROK.
Trochę się rozpisałam, ale spokojnie, to już koniec tego
posta.
Jeszcze raz życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku.
~B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz