czwartek, 21 sierpnia 2014

Od nowa

Powracam na bloga z nowym nastawieniem i mnóstwem pomysłów. Przepraszam za nieobecność - jeśli jest kogo przepraszać (nie mam pewności, czy ktoś czytał tego bloga). Mam nadzieję, że tym razem blogowanie mi się uda.
Do następnego postu, M.


wtorek, 12 sierpnia 2014

Każdy miewa złe dni...

Nie wiem, czy istnieje na świecie osoba która zawsze jest szczęśliwa, która nigdy nie zaznała smutku, bólu, cierpienia...
Wątpię, żeby istniał ktoś taki. Niestety, smutek to nieodłączna część naszego życia. Ale czy to musi trwać wiecznie? Czy jeśli mamy zły dzień, nic nie można na to poradzić i tak jak źle się zaczął, musi się źle skończyć?
Otóż, ja twierdzę, że nie!

Czemu tak twierdzę? Oto czytasz post napisany przez nastolatkę, którą dziś obudziło koszenie trawy z samego rana, której siostra dziś strasznie dała jej popalić i która nie wiedziała, co ma robić, bo miała dosyć wszystkiego. Miałam ochotę zniszczyć wszystko i wszystkich. Sama się dziwię, że znów jest wszystko w normie. Najlepiej potrafi pomóc ten, kto czuł to samo. Miałam dziś pisać o przyjaźni, ale postanawiam na razie zostawić ten temat i dziś napisać, co zrobić, kiedy masz gorszy dzień.


Obejrzyj ulubiony serial/film
Nawet jeśli ten serial jest najsmutniejszy jaki widziałeś, obejrzyj go. Może są (a założę się że są) tam jakieś zabawne fragmenty lub sytuacje, których nie można nie polubić i na których nie można się powstrzymać i trzeba się uśmiechnąć. Wiem, że to pomoże, bo sama dziś to zrobiłam i obejrzałam coś co kiedyś totalnie zepsuło mi humor, a dziś zdołało go poprawić.

Poczytaj
Może ja akurat dziś nie sięgnęłam po żadną książkę, ale wiem, że to poprawia humor. Może nie na dłuższą metę - ale zawsze coś, prawda?

Porozmawiaj z kimś
Nie wyżywaj się. Nie rozmawiaj z osobą, która może ci ten humor zepsuła. Najlepiej się do niej nie zbliżaj (czasami to trudne, tym bardziej jeśli tą osobą jest siostra, z którą dzielisz pokój). Warto mieć kogoś, kto pomoże ci rozwiązać problem lub po prostu cię wesprze lub rozśmieszy. Ale o tym powiem dokładnie kiedy indziej.

Pobądź trochę w samotności
Usiądź wygodnie na łóżku, przykryj się kocem i odpocznij. Niech cisza i spokój uspokoi twoje emocje i pozwoli ci zjednoczyć się z nią. Niech twe ciało ogarnie przyjemna cisza...

Pomedytuj
Pierwszy raz usłyszałam taką radę od koleżanki z koloni. Dziś okazało się, że to naprawdę pomaga. Przyjmij wygodną pozycję i po prostu się odpręż. Oddychaj głęboko i pozwól ulecieć emocjom. Możesz włączyć jakąś uspokajającą piosenkę. Wyobraź sobie, że lecisz wysoko ponad miastem, podziwiaj widoki i ciesz się życiem.

Basia

środa, 6 sierpnia 2014

Tym razem serio

WRACAM NA BLOGA

Tak, wracam (być może niestety). Nie wiem co z Mileną, ale ja postaram się (niczego nie obiecuję!) napisać przynajmniej raz na tydzień. W roku szkolnym się zobaczy, bo to nauka (to już druga klasa gimnazjum, jak ten czas szybko leci, niedawno przejmowałam się testem szóstoklasisty, a zaraz będę pisać test gimnazjalny), ale w wakacje to co innego, muszę nadrobić moją nieobecność chociażby recenzjami książek, a uwierzcie - nazbierało się.

Oczywiście podziękowania należą się Kubie - przyjacielowi, który mnie namówił do powrotu.

Co może się pokazać oprócz wspomnianych wyżej recenzji?

Tak na prawdę, sama jeszcze nie do końca wiem, co mogłabym umieszczać ale coś na pewno się wymyśli.
Na pewno napiszę, co robiłam przez ten dłuuugi czas, co mnie nie było.
Mogą pojawić się także fakty o mnie tak jak wcześniej zrobiła to Milena.
Jeśli coś narysuję - oczywiście mogę to pokazać.
Mogę też pokazać moje dawne prace.
Może jakieś poradniki, czy coś w tym stylu, o tym jeszcze pomyślę.

Oczywiście, będę robić wszystko co w mojej mocy, żeby ktoś w ogóle te posty czytał...

Miłego dnia!
Basia